Moja skóra głowy swędziała mnie co jakiś czas,ale nie sądzilam,że może to być spowodowane składem szamponu.
Sprawdziłam swoje szampony w domu,włącznie z tą próbką,którą dostałam w gazecie GLAMOUR i co sie okazało,zobaczcie sami...
od razu na 2 pozycji :(
A oto szampon,którego używam już dość długo ponieważ zawiera olejek arganowy,ale sprawdźmy na którym jest on miejscu.Wiadomo jednak,że to co pierwsze w składzie tego najwięcej...a olejek w połowie...bez komentarza...
Szampon mojego męża...co z tego,że 0% silikonu,jak jest on mniej szkodliwy od SLS.
Na szczęście dzieci moje używają Oilatum...nie pozostaje nic innego jak poszukiwanie szamponów i żelów do kąpieli bez SLS,podejrzewam,że będzie to nie lada wyzwanie.Jeżeli znacie jakieś i używacie to napiszcie w komentarzach,chętnie skorzystam :)
pozdrawiam cieplutko :)